Przeszywająca ciemność, świat, którego znaczna część zapadła już w sen i dobiegające z oddali chóralne śpiewy i tajemnicza, pełna niepokoju muzyka, gdzieś z pogranicza post rocka, muzyki filmowej, odniesień do klasyki i ambientowej przestrzenności - tak zaczyna się nowy album norweskiej grupy Spurv. Dalej jest jeszcze ciekawiej i jeszcze bardziej różnorodnie. Ta płyta to jeszcze jeden dowód na to, że post-rock wcale nie musi być wtórny, nudny i hermetyczny.
Opowieść przy pomocy dźwięku, skłaniająca do refleksji, poruszająca wyobraźnię, w której słowa są jedynie dopełnieniem. Potężne sekwencje gitar, instrumenty smyczkowe, mroczne brzmienie równoważone pełnymi uroku chórkami i partiami instrumentów dętych - tym, co zdecydowanie wyróżnia tę płytę jest bez wątpienia jej przestrzenne, selektywne brzmienie i dopracowana produkcja. Jeśli cenicie albumy, które wzruszają i są najzwyczajniej w świecie piękne, sięgnijcie po tę propozycję koniecznie.
To muzyka ciszy, przywodząca na myśl bezludne, zapierające dech przestrzenie i przepiękne widoki. Najpiękniej brzmi wtedy, gdy można marzyć i dać ponieść się wyobraźni. Jest tu ta islandzko-skandynawska głębia i niepokój towarzyszący zachwytom nad przyrodą tych regionów. Odnajdą w niej ulubione dźwięki fani Mono, Sigur Ros czy This Will Destroy You, ale także nie będą się nudzić ci, co kochają eksperymenty z mroczniejszym i mocniejszym brzmieniem. Krótko pisząc to album, który zadowoli ambitnego konesera dźwięków.
"Niedawno przeprowadziłem się do Tromsø na dalekiej północy, nad kołem podbiegunowym północnym" - tak o początkach prac nad płytą opowiada Gustav Jørgen Pedersen. „Pewnego dnia wyjrzałem przez okno, z którego widzę góry i brzozy, i zacząłem się zastanawiać, o czym by sobie opowiadały, gdyby mogły mówić?” W ten sposób narodziła się mityczna rozmowa wiatru, gór, brzozy i motyla, inspirowana tradycją literatury klasycznej, takimi dziełami jak tragedie greckie i oratoria baroku, ale także muzyczną podróżą, którą przebył nasz zespół. Są na tej płycie fragmenty mające swój początek jeszcze w 2011, przed założeniem Spurv. Nad niektórymi z tych pomysłów pracowałem od ponad 10 lat”.
Ta ciężka praca zdecydowane się opłaciła. Powstała muzyka, która nie tylko przetrwała próbę czasu, ale ma bardzo uniwersalny charakter, dzięki czemu jest szansa, że zapisze się w pamięci odbiorców nieco dłużej niż na kilka tygodni. Celem było stworzenie albumu niebanalnego, nieco skomplikowanego, ale o bezpośrednim charakterze - udało się tę równowagę, charakterystyczną dla muzyki klasycznej, uzyskać. Zresztą zdecydowanie bliżej tej muzyce do klasycznych orkiestrowych kompozycji niż post-rockowej ekspresji. W nagraniach wzięli udział znakomici muzycy, zdobywcy nagrody Grammy, którzy pod okiem Pedersena postarali się jak najpełniej oddać w dźwiękach tajemnicze rozmowy przyrody. Efektem ich pracy jest niezwykłej urody poezja.
Nieuchwytne, tajemnicze, magiczne, poetyckie - osiem nowych utworów Spurv to opowieść nie tylko najwyższej jakości ale przede wszystkim niosąca ogrom emocji.
91%
Posłuchaj płyty: Spurv - Brefjære