Buduje atmosferę, podkreśla emocje, dopełnia historię opowiadaną obrazem, a niekiedy stanowi odrębne dzieło sztuki - rola muzyki w filmie jest nieoceniona i bez niej kinowa produkcja utraciłaby swoją wyjątkowość. Muzyka filmowa to nie tylko piosenki przewodnie, specjalnie nagrywane przez artystów na potrzeby filmu, to przede wszystkim ścieżka dźwiękowa, towarzysząca poszczególnym scenom, kreująca nastrój całości, niejednokrotnie wybitna.
Jak ważna jest rola muzyki w kinie można było przekonać się w sobotni wieczór w Kunszcie Wodnym, nowej siedzibie gdańskiego Instytutu Kultury Miejskiej, gdzie dokładnie w dniu Dnia Kina rozpoczął się wyjątkowy cykl koncertów spod znaku Muzyka Kinowa, prezentujący twórczość kompozytorów muzyki filmowej. W pierwszej odsłonie trzyczęściowego wydarzenia zespół Akademia Pana Korzyńskiego oddał hołd zmarłemu w ubiegłym roku wybitnemu kompozytorowi, Andrzejowi Korzyńskiemu.
Wyjątkowe wydarzenie w absolutnie wyjątkowej przestrzeni - tak można podsumować sobotni koncert w kilku słowach. Sala audytoryjna nowej siedziby IKMu jest wręcz stworzona dla tego typu inicjatyw. Przestrzenny dźwięk oplatający słuchacza, wygodne miejsca siedzące, klimatyczne oświetlenie - to wszystko składa się na komfort odbioru. Do tego muzyka zaprezentowana z najwyższą starannością, zaaranżowana po swojemu, a jednocześnie z szacunkiem do twórcy. Czego chcieć więcej?
Dla konesera muzyki eksperymentalnej, czerpiącego radość z gatunkowych fuzji i stylistycznych zaskoczeń był to wieczór pełen wrażeń. Akademia Pana Korzyńskiego to zespół powołany z miłości do kina, który zaprezentował twórczość Andrzeja Korzyńskiego bardzo współcześnie, ze smakiem i wyczuciem, ale też odrobiną ryzyka. Ci, którzy spodziewali się wiernego odtworzenia utworów z "Akademii Pana Kleksa", czy samych przebojów na czele z "Podróżą w Krainę Baśni", "Meluzyną", "Żółtymi Kalendarzami", mogli się nieco zdziwić.
Piosenki w nieco przybrudzonych wersjach poprzeplatane zostały instrumentalnymi odjazdami, w których dominowały mrok, niepokój i psychodelia. Jazz, rock progresywny, mroczna elektronika, muzyka eksperymentalna - wszystko to łączyło się ze sobą, zabierając odbiorcę w pasjonującą podróż, która nie potrzebowała pomocy obrazu, by poruszać, intrygować i pobudzać wyobraźnię. Z fragmentami znanych i kochanych fragmentów filmowych przeplatała się mrożąca krew w żyłach muzyka z filmu "Diabeł" i inne, mniej znane kompozycje, ukazujące jak wszechstronnym twórcą był Korzyński.
Twórczość kompozytora zinterpretował zespół, któremu przewodził Dominik Strychalski, który czarował głosem i grą na fletach. Wokalnie wspierały go dwie wspaniałe artystki - Joanna Halszka Sokołowska oraz Maja Laura Jaryczewska. Na pianinie i instrumentach klawiszowych zagrał Grzegorz Tarwid, na gitarze elektrycznej Igor Wiśniewski, na basie i kontrabasie Kamila Drabek, a na perkusji Jan Pieniążek. Wspólnie stworzyli pasjonujący dźwiękowy spektakl.
Kolejna odsłona Muzyki Kinowej już 28 października, w ramach której Bastarda zinterpretuje muzykę polskich kompozytorów oraz 1 grudnia, gdy The Roadhouse Band zagra muzykę z Twin Peaks. Do zobaczenia w Kunszcie Wodnym!
