Czym jest sztuka? Wyrażaniem emocji, opowiadaniem o czymś ważnym, autorską twórczością, wyrazem wolności, zapisem chwili, czasem spontanicznym a niekiedy zupełnie odwrotnie - przemyślanym procesem? A może wszystkim po trochu? Odpowiedź na to pytanie jest tak rozległa, jak nieskończone są granice sztuki. Jest jednak kluczowa sprawa - sztuka nabiera sensu, gdy twórca dzieli się nią z innymi.
Bardzo ciekawym i wartym uwagi zapisem emocji w danej chwili są bez wątpienia spotkania z cyklu Wolność Kosmos Improwizacja, odbywające się w gdyńskiej Desdemonie, podczas których spotykają się muzycy w niecodziennych konfiguracjach, by razem improwizować i stworzyć jedyne w swoim rodzaju dzieło. Miałam przyjemność zajrzeć na dwa ostatnie tegoroczne spotkania z tego cyklu.
Fragmenty "W Kręgu Wartości" i potężna muzyka, oscylująca gdzieś pomiędzy jazzowymi improwizacjami i energią metalowego growlu, blastów i miażdżących riffów - takie połączenie zaserwowali tłumnie przybyłej publiczności panowie w listopadzie. Saksofonista Michał Jan Ciesielski, perkusista Tomasz Koper, gitarzysta Krzysztof Hadrych i basista Tomasz Sadecki dali się ponieść energii i odjechali w pełen mroku i tajemniczości muzyczny świat. Te dźwięki świetnie współgrały z fragmentami rozważań o prawdzie, stawaniu się człowiekiem i innymi filozoficznymi przemyśleniami, które wykrzykiwał towarzyszący im na scenie przyjaciel. Grało im się wspólnie świetnie, a publiczność chłonęła to, co działo się na scenie z zapartym tchem. Był to jeden z tych wieczorów, który aż chciało się zarejestrować na płycie i wracać do niego regularnie.
A jak wyglądała grudniowa odsłona WKIm? Nieco spokojniej, choć nie brakło też improwizowanych odjazdów w nieznane. Tym razem instrumentalne trio w składzie Tymek Bryndal, Alan Kapolka i Piotr Chęcki zaserwowało jazzowe dialogi, które toczyły perkusja, bas i saksofon. Była to gratka dla miłośników otwartej formy i technicznego kunsztu. Nieco mniej liczna niż poprzednio publiczność, zdziesiątkowana przedświątecznym pędem i okresem przeziębieniowym przyjęła zespół ciepło i z uznaniem. Takie finały koncertowego roku to czysta przyjemność!
Niech dopełnieniem tego krótkiego opisu będzie ta zupełnie nieplanowana galeria zawierająca migawki z obu wieczorów, listopadowego i grudniowego. Trochę improwizowana, przez nikogo niewyczekiwana, niespecjalnie wpisująca się w trendy, będąca spojrzeniem na koncertową fotografię pod nieco innym kątem, z nie zawsze zachowanymi odpowiednimi parametrami. W końcu fotografia to też forma sztuki i zapis emocji odczuwanych w danej chwili...
WKIm listopad - 1234 - Koper/Hadrych/Ciesielski/Sadecki
WKIm - grudzień 2023 - Kapolka/Bryndal/Chęcki