Jak bardzo osobistą opowieścią może być album, by jednocześnie zachował uniwersalny charakter i szerokie pole do interpretacji dla odbiorcy? Chelsea Wolfe przesuwa tę granicę i w mglisty, szary poranek po wymagającej, wyczerpującej natłokiem myśli nocy idzie naprzód, niosąc uniwersalne przesłanie opatrzone mroczną, a zarazem piękną muzyką.
Błądząc we mgle...
Mglisty, szary poranek... Już nie śpisz, a może wciąż nie śpisz? W głowie kłębią się myśli, rozważania. Zalewa Cię smutek, niepokój, może nawet pustka. Nie wiesz co robić, w którą stronę iść. To chwila, w której trzeba się zatrzymać, powiedzieć stop tym nawiedzającym niepokojom, wyrzucić je z siebie. To proces, droga, którą trzeba pokonać, by dotrzeć do celu, a przynajmniej znaleźć się na właściwej drodze. Nie jest łatwa, przeciwnie - bardzo wymagająca, ale owoce, które może przynieść są niezwykle soczyste i smaczne.
Po trudnej, wymagającej nocy zawsze nadchodzi dzień. Po zmierzchu nastaje świt, pojawia się światło. Oby lepszy, ale na pewno pozwalający złapać nowe spojrzenie, nową perspektywę, otworzyć nowy kierunek...
Mrok nowiu
Jak czujesz się w czasie księżycowego nowiu? Być może zupełnie nie zwracasz uwagi na to, w jakiej fazie jest naturalny satelita Ziemi. To jednak szczególny czas, początek pewnego cyklu, a jednocześnie moment refleksji, w którym niejednego wyczulonego na sygnały przyrody wrażliwca nachodzą różne, najczęściej niespokojne myśli, wątpliwości, obawy. To podobno najlepszy czas, by podejmować działania. W każdym procesie są wzloty i upadki, zachwianie, niepewny grunt. Nowy początek to zawsze ryzyko, że coś pójdzie nie tak, że będzie dalekie od pierwotnych wyobrażeń. To proces, to podróż w nieznane. Dlatego właśnie potrzebny jest pomost, który pozwoli taką drogę pokonać możliwie najmniej boleśnie. "She Reaches Out To She Reaches Out To She" to właśnie taka płyta - przejściowa. Rozliczająca się z przeszłością, celebrująca to, co tu i teraz i trochę nieśmiało spoglądająca w przyszłość. Bardzo potrzebna - oczyszczająca z trudnych doświadczeń, otwierająca drogę ku nowemu...
Krok w nieznane
Artystka postawiła na zmiany. Wraz z rozpoczęciem współpracy z nową wytwórnią zaryzykowała też nowy muzyczny kierunek - eksperyment z elektroniką. Nie znaczy to jednak, że nie ma tu gitar i charakterystycznych dla Wolfe elementów ekspresji, że zmiana jest tak radykalna, że fani dotychczasowej twórczości Chelsea nie znajdą tu nic dla siebie. To niespieszny, konsekwentny proces prowadzący w nowo obranym kierunku, przy zachowaniu istotnych, kluczowych cech twórczości.
To eklektyczna podróż na pograniczu trip hopu, post punku, rocka alternatywnego, post metalu i pewnie jeszcze kilku muzycznych stylistyk, niezmiennie prowadzona wyjątkowym, psychodelicznym głosem Wolfe, która szuka nowych środków wyrazu, nie rezygnując jednocześnie ze szczerości, z emocji podanych bardzo wyraźnie, a jednocześnie osnutych mistyczną mgłą. Artystka dryfuje w mroku w charakterystycznym dla siebie stylu, zachowując przejmującą, a zarazem bardzo subtelną formę. Śpiewa niezmiennie pięknie, z wyczuciem, podkreślając atmosferę kompozycji i nakreślając kierunek interpretacji, ale nie podając go wprost. Wpuszcza tym samym otwartego i świadomego odbiorcę do swojego świata, opowiadając o sobie i przykuwając uwagę, ale pozostawia też furtkę dla własnej opinii, złapania osobistej perspektywy i odniesienia się do poruszanych zagadnień na podstawie własnych doświadczeń.
To materiał mroczny, pełen niepokoju, a jednocześnie bardzo świadomy, przemyślany i dopracowany. Te dziesięć utworów i niespełna trzy kwadranse są świadectwem ogromnej dojrzałości artystki, która doskonale wie, jak kreować klimat i co chce osiągnąć.
Spójrz w głąb siebie
Wolfe to niezwykle zdolna twórczyni, która w wyjątkowy sposób potrafi opowiadać o poczuciu pustki i emocjonalnym
wyczerpaniu, ale także o tym, jak sobie z tym wszystkim poradzić, podjąć niełatwą,
pełną ryzyka decyzję, by zrezygnować z toksycznego otoczenia i stanąć na
nogi o własnych siłach, by wyrwać się z pętli emocjonalnej goryczy i iść przed siebie w pełni świadomie. Kluczem do pójścia własną drogą jest autorefleksja - etap najtrudniejszy, ale niezbędny, by móc ruszyć dalej z pełną mocą i nową energią. Dopiero rozumiejąc siebie, własne motywy, potrzeby, można stawiać kolejne kroki. A co z tym, co wydawało się ważne? Jeśli faktycznie takie było, przetrwa tę próbę. Jeśli temat, relacja jest warta zachodu, właśnie teraz sprawa stanie się jasna. Wolfe odpuściła, zrobiła sobie przerwę w solowej działalności po to, by nabrać nowej perspektywy. Wyszła z tego procesu zwycięsko. Nagrała świetny, świeży, niezwykle ciekawy album, który spełni oczekiwania wymagającego odbiorcy.
90%
Posłuchaj płyty: Chelsea Wolfe - She Reaches Out To She Reaches Out To She
Chelsea Wolfe jest jedna z gwiazd Mystic Festival. Królowa mroku wystąpi w gdańskiej stoczni ostatniego dnia festiwalu, 8 czerwca, na Park Stage. Bilety znajdziecie na www.mysticfestival.pl