Tworzy tak, jak podpowiada jej intuicja. Kreuje swój muzyczny świat emocjami. Działa po swojemu, na własnych warunkach i nikomu niczego już nie musi udowadniać. Kim Gordon, którą doskonale znacie z Sonic Youth, po pięciu latach od solowego debiutu, postanowiła podzielić się nową dawką autorskiej twórczością, która przypadnie do gustu wymagającym miłośnikom muzyki eksperymentalnej.
Nagrany w rodzinnym Los Angeles "The Collective" jest następcą pełnometrażowego debiutu artystki "No Home Record" z 2019 roku i kontynuacją współpracy z producentem Justinem Raisenem (Lil Yachty, John Cale, Yeah Yeah Yeahs, Charli XCX, Yves Tumor), wraz z dodatkową produkcją Anthony'ego Paula Lopeza. Album rozwija ich wspólne pomysły na budowanie muzycznego świata z surowymi, 'popsutymi', dubowymi i trapowymi podkładami Raisina, które stanowią szkielet dla intuicyjnych kolaży słownych Gordon i jej chwytliwych mantr.
Nowa propozycja Kim to album bardzo przestrzenny, nieoczywisty, nietuzinkowy. Złożony z warstw, które na siebie oddziałują, toczą dialogi, współistnieją. Zarejestrowany został w przestrzeni, gdzie była przede wszystkim wolność, gdzie można było odetchnąć, pozwolić płynąć kreatywnej energii, żyć. To niełatwe w czasach, w których większość z nas uzależniona jest od technologii, w szczególności telefonów komórkowych i mediów społecznościowych. Do takiego uzależnienia przyznaje się sama Gordon.
To propozycja bardzo intymna, o której artystka dość niechętnie opowiada, podobnie jak o sobie samej, choć świadoma jest, że na potrzeby promocji powinno być wręcz przeciwnie. Więcej o płycie możecie dowiedzieć się z obszernego, ekskluzywnego wywiadu: https://www.loudandquiet.com/interview/kim-gordon-i-dont-see-myself-as-a-musician-i-never-conventionally-learned-how-to-play-music-i-just-fell-into-it/
"The Collective" jest mroczny, transowy, uzależniający. Nie odsłania jednak swojego oblicza od razu - stopniowo oplata umysł, sprawiając, że odbiorca wnika w te przestrzenie coraz głębiej. Wierci w umyśle korytarze, zapada w pamięć, zostaje w duszy. Odzywa się w najmniej spodziewanym momencie i potrafi wytrącić z równowagi. To absolutnie niesamowita płyta, której trzeba dać czas, by zakorzeniła się w świadomości i podświadomości odbiorcy.
Dorobek artystyczny Gordon od czasu "No Home Record" obejmuje książkę/album/artystyczny pamiętnik "No Icon" (wyd.Rizzoli), singiel z byłym frontmanem Dinosaur Jr. J Mascisem, wystawę jej obrazów w nowojorskiej galerii sztuki 303, zlecenie The Museum im Bellpark w Kriens w Szwajcarii, które było zrealizowane we współpracy z artystką Josephine Pryde oraz taneczno-muzyczny występ sceniczny z choreografem Dimitrim Shamblesem. Ponadto Gordon zorganizowała publiczną wyprzedaż swojej kultowej garderoby, z której cały dochód został przeznaczony na Downtown Women's Center w Los Angeles.
Kim Gordon wystąpi tego lata w Polsce. Artystka jest jedną z gwiazd Open'er Festival i zagra na Alter Stage 3 lipca. Szczegóły na stronie festiwalu: https://opener.pl/