Berlińska odsłona Desertfestu już za niespełna trzy tygodnie. Tegoroczna edycja to absolutnie wyjątkowy zestaw artystów, który zachwyci miłośników przeróżnych odmian mroku, ciężaru i melancholii. Dlaczego warto wybrać się na ten festiwal? Czyich koncertów zdecydowanie nie warto przegapić? Oto kilka muzycznych podpowiedzi.
Zanurz się w mrocznej rytualności z Amenrą
W dniach 24-26 maja okazji do niesamowitych muzycznych doświadczeń nie zabraknie.
Pierwszego dnia głównym punktem koncertowych atrakcji będzie występ mistrzów klimatu i kreowania post metalowej, oddziałującej na podświadomość mrocznej aury. Koncerty belgijskiej Amenry to doświadczenie niemal rytualne, przeżycie absolutnie jedyne w swoim rodzaju, opatrzone wyjątkową energią i poruszającymi wizualizacjami.
Jeśli macie wątpliwości, czy warto, zajrzyjcie tu: https://www.miedzyuchemamozgiem.pl/2023/04/igorrr-amenra-der-weg-einer-freiheit.html
Niewątpliwą gratką dla fanów post-metalu będzie też koncert Praise The Plague. Więcej o tym, co potrafią na żywo tu: https://www.miedzyuchemamozgiem.pl/2023/06/gaerea-praise-plague-warszawa.html
Instrumentalny lot w kosmos
Kosmiczne doznanie zapewni fanom instrumentalnego kunsztu i malowania gitarowych pejzaży grupa Monkey3. To będzie bez wątpienia piękny lot, którego podstawę stanowić będzie nowy materiał zespołu, o którym piszę tu: https://www.miedzyuchemamozgiem.pl/2024/03/przewodnik-po-piosenkach-monkey3.html Ta grupa także zaprezentuje się w piątek 24 maja.
W intrygującą instrumentalną podróż z pogranicza pustynnych stoner'owych brzmień i post-rockowej przestrzenności zabiorą słuchaczy Neander, a na wycieczkę bardziej psychodeliczną, choć nie pozbawioną post-rockowej, a chwilami filmowej aury, muzycy Zahn. O drugim z wymienionych zespołów piszę tu: https://www.miedzyuchemamozgiem.pl/2023/11/zahn-adria-24112023.html
Spodziewaj się niespodziewanego
Fani nieprzewidywalnych, energetycznych występów, podczas których może zdarzyć się absolutnie wszystko, nie powinni odpuścić przede wszystkim występów Pigs Pigs Pigs Pigs Pigs Pigs Pigs, którzy zagrają w piątek oraz headlinerów soboty, czyli Osees. Z pewnością nie zabraknie efektownych skoków, energetycznych rytmów i elementu zaskoczenia. Więcej o tym, co dzieje się na koncertach Osees poczytacie tu: https://www.miedzyuchemamozgiem.pl/2022/07/osees-poznan-tama-13072022-galeria-zdjec.html
Niesamowitych muzycznych połączeń i jedynej w swoim rodzaju podróży możecie za to spodziewać się po koncercie Tamikrest, którzy spajają w swojej sztuce muzykę afrykańską wywodzącą się z pustynnych obszarów z rockowo-popową chwytliwością. Pochodzą z Kidal w północno-wschodnim Mali, ale los zepchnął ich na emigrację do Algierii z powodu wojny, prześladowań i kryzysu politycznego. W swojej muzyce łączą dub, blues, psychodelię, funk i art-rock, a wypadkowa tych brzmień jest absolutnie wspaniała.
Na festiwalu nie zabraknie też polskiego akcentu. Do tegorocznego line-upu dołączyła Sunnata. Autorzy fenomenalnego "Burning In Heaven, Melting On Earth" (o którym pisałam tu: https://www.miedzyuchemamozgiem.pl/2021/02/sunnata-burning-in-heaven-melting-on.html) wracają z nowym, równie klimatycznym albumem "Chasing Shadows", z którego muzyki na pewno posłuchamy na festiwalu! Będzie mrocznie, niespiesznie, niepokojąco i bardzo melodyjnie!
Spotkanie z legendą
Festiwale to niejednokrotnie niepowtarzalna okazja do spotkania na żywo z legendą. Dwie szanse ku temu nadarzą się na tegorocznym Desertfeście. W sobotę 25 maja zaprezentuje się Arthur Brown, który niezmiennie nagrywa od 1967 roku, zapraszając fanów brzmień przeróżnych do swojego osobliwego muzycznego świata. Na scenie charyzmatyczny wokalista pojawi się z przyjaciółmi, z którymi tworzy niesamowity zespół The Crazy World Of Arthur Brown.
W niedzielę 26 maja na głównej scenie festiwalu zagra natomiast Pentagram, jeden z pionierów doom metalu, grupa, której fanom mrocznych, niespiesznych brzmień przedstawiać nie trzeba. Zaliczani do wielkiej czwórki doom metalu wraz z Candlemass, Saint Vitus i Trouble muzycy są w swojej finałowej trasie koncertowej, w ramach której zawitają do Berlina. Tak, to jeden z tych koncertów, na których po prostu trzeba być, bo taka okazja się już nie powtórzy.
Wspaniałe dziewczyny
W festiwalowym lineupie nie zabrakło też miejsca dla zespołów, którym przewodzą fantastyczne wokalistki. Koniecznie sprawdźcie, jak zabrzmi na żywo trio Deaver, które niedawno wydało debiutancki album, plasujący się pomiędzy grunge'ową energią, shoegaze'owym rozmarzeniem i doom'owym ciężarem, a także jak poradzi sobie w nowym składzie Siena Root oraz dziewczyny z grupy Cava.
Komfortowe koncertowe doświadczenie
Festiwal
pod dachem, "odporny" na pogodowe kaprysy, zlokalizowany na zamkniętym
terenie, z koncertami w 2 salach, naprzemiennie, jednocześnie z fajną
przestrzenią pośrodku, pomiędzy nimi, gdzie mieści się duża strefa
gastronomiczna i pokaźne stoiska z merchem i różnymi pamiątkami - tak
pokrótce wygląda Desertfest - przestrzeń, w której można się zrelaksować
słuchając ulubionej muzyki i spędzić miło czas z przyjaciółmi.
Columbiahalle i Columbia Theater to koncertowe sale bardzo przyjazne miłośnikom dobrego brzmienia - dźwięk rozchodzi się w tych przestrzeniach wybornie. To także świetne miejsca pod względem widoczności. Pierwsza z nich, większa, oprócz pokaźnej przestrzeni na płycie wyposażona jest w balkon, na którym podłoga ułożona jest schodkowo, co zdecydowanie zwiększa widoczność. Druga, "teatralna" wyposażona jest w stopniowane platformy, dzięki czemu nawet osoby stojące nieco z tyłu mają bardzo dobrą widoczność na scenę.
Tu nie ma pośpiechu, biegu. wyścigów o miejsce pod sceną. Tu każdy znajdzie swoje miejsce i przestrzeń dla siebie - gdy będzie mieć ochotę, poszaleje pod sceną, gdy poczuje zmęczenie, odpocznie, jednocześnie nie rezygnując z koncertu i siądzie z przyjaciółmi by coś zjeść i wypić.
Nie masz noclegu? Zostań na festiwalu!
W tym roku pojawiła się także nowa opcja noclegów. Obserwując stale rosnące do astronomicznych kwot ceny wynajmu hotelowych pokoi organizatorzy wyszli naprzeciw uczestnikom oferując miejsca do spania w Columbia Theater po zakończeniu koncertów. Podłoga w sali po koncertach zostanie pokryta specjalną folią, co zapewni osłonę przed zimnem. Będzie można skorzystać też z łazienek. Wystarczy zabrać ze sobą jedynie matę i śpiwór oraz niezbędne rzeczy osobiste. Nie zapomnijcie też o zatyczkach! Koszty? 15 euro za noc.
Przestrzeń będzie otwarta od 1 w nocy, po zakończeniu koncertów, do 10 rano, by techniczni mogli przygotować salę i scenę na kolejne dni. Od 1 w nocy do 9 rano będzie obowiązywać też cisza nocna. Oczywistym priorytetem będzie wzajemny szacunek. Teren będzie strzeżony przez ochroniarzy przez całą noc.
Aby zapobiec pożarom, na terenie klubu zabronione jest palenie tytoniu i posługiwanie się otwartym ogniem (świece, piecyki, fajerwerki itp.), używanie przyniesionych ze sobą urządzeń elektrycznych (ekspresy do kawy itp.) oraz spożywanie alkoholu i narkotyków.
Bilety na koncerty wraz z opcją noclegu dostępne są tu: https://desertfest-tickets.de/produkte
Zespołowy podział na poszczególne dni znajdziecie na plakacie, a wszelkie informacje organizacyjne, w tym regulaminy na festiwalowej stronie: https://www.desertfest.de/