Osobliwa, niepowtarzalna przygoda, jedyne w swoim rodzaju muzyczne doświadczenie, a także silnie emocjonalna, intymna podróż - Kee Avil wydała swój drugi album, który spełni wymagania wymagającego, poszukującego nowych wrażeń odbiorcy. Wyobraźnia tej artystki jest po prostu nieograniczona.
To nie jest płyta z tych lekkich, łatwych i przyjemnych, które spodobają się po jednym odsłuchu. Wymaga czasu, zaangażowania, głębszego wniknięcia w klimat. Budują je dość skomplikowane struktury, prowadzone nietypowym wokalem artystki, która z jednej strony nawiązuje do klimatu bliskiego twórczości PJ Harvey, z drugiej zaś jest w tych dźwiękach coś rytualnego, może folkowego, na pewno eksperymentalnego.
"Spine" to silny manifest oryginalności, jednocześnie osadzony we współczesnych czasach. Jest dialogiem technologii i rzeczywistości, trafnie podkreślającym niepewność współczesnych czasów, a zarazem nawiązującym do codziennej rutyny, w której telefony komórkowe stały się nieodłącznym atrybutem życia. Melodie przeplatają się tu z post-punkową zadziornością, jest w tych dźwiękach coś hipnotycznego, chwilami sennego. Elektronika toczy dialogi z gitarą i wokalem artystki. Jest bardzo minimalistycznie, niekiedy brzmienie podkreślają instrumenty smyczkowe.
Kee bawi się swoim głosem, by wyrazić jak najszersze i najpełniejsze spektrum emocji. Szepcze, słodzi, krzyczy i rozdziera odbiorcę swoim wokalem do szpiku. Mówi o tym, co czuje i odkrywa samą siebie. Eksperymentuje. Cieszy się procesem, choć powstawanie tej płyty przysporzyło jej sporo wyzwań. To jej druga płyta, wydana kilka lat po ciepło przyjętym debiucie. Chciała zrobić wszystko inaczej, lepiej, bardziej oryginalnie, a zarazem napisać piosenki. Zerwała z przyzwyczajeniami, by odkryć sedno procesu twórczego.
Udało się, choć nie są to oczywiście zwyczajne piosenki, które spodobają się od razu. Są pokręcone, nietypowe i to jest ich największa siła. Ta oniryczna, chwilami baśniowa, surrealistyczna atmosfera silnie udziela się odbiorcy. To płyta o niej samej, ale także o każdym, kto jej posłucha. Jak to? Obrazuje różne aspekty człowieczeństwa, różne emocje, te wszystkie blaski i cienie naszego życia.
To niezwykła, dziwna, a zarazem wspaniała sztuka. Absolutnie wyjątkowa. Jak zabrzmi na żywo będzie można przekonać się już bardzo niedługo. Kanadyjka jest w trasie ze swoimi rodakami z Big Brave i zagra przed nimi 11 maja w Krakowie i 12 maja w Warszawie. Szczegóły, w tym bilety na www.knockoutprod.net i na www.knockoutmusicstore.pl
Posłuchaj płyty: Kee Avil - Spine