Muzyka eksperymentalna, trudna do sklasyfikowania, nieco nawiedzona, wykorzystująca nietypowe instrumenty? Tak, dobrze trafiliście. Po składowych perturbacjach i trzech latach studyjnej przerwy Five The Hierophant wracają z nową, jeszcze bardziej hipnotyzującą twórczością.
Tym razem będzie krótko, bo w dobie natłoku informacji nie zawsze jest sens, by rozpisywać się w dłuższej formie.
"Apeiron" z greckiego oznacza brak granic i pięknie odnosi się do zawartości tej płyty. Five The Hierophant podążają własną drogą - w kierunku mroku i oryginalności. Spajają jazzowy sznyt i wirtuozerię z mrokiem rodem z najczarniejszych otchłani metalu. Na nowej płycie proponują podróż całkowicie instrumentalną - transową, pełną niepokoju i niejednoznaczności. Jest hipnotycznie, chwilami wręcz halucynogennie. To spójna opowieść, zbudowana z sześciu łączących się rozdziałów.
Czy to muzyka, która z powodzeniem sprawdziłaby się w thrillerze? Zdecydowanie. Jest w niej tak silny ładunek emocji, że pięknie opisałaby niejedną trzymającą w napięciu scenę. Przekonajcie się na własne uszy. Cały album znajdziecie tu: https://agoniarecords.bandcamp.com/album/apeiron