sobota, 5 października 2024

Zwiedzając piramidy w kosmosie, czyli wyruszamy w pasjonującą międzygwiezdną podróż z Blood Incantation

Metalowa płyta wszechczasów? Metal na miarę dwudziestego pierwszego wieku? Nowe otwarcie? O takich płytach, jak "Absolute Elswhere" można rozmawiać godzinami i temat się nie wyczerpie. Blood Incantation postawili wszystko na jedną kartę. Nagrali jeden z najoryginalniejszych i najbardziej wciągających albumów tego roku i nie ma ku temu absolutnie żadnych wątpliwości. 

 


 

Gatunkowa fuzja na miarę współczesności

To jedna z tych płyt, w przypadku której określenie, że jest czymś, czego nigdy wcześniej nie słyszeliście jest w stu procentach prawdziwe. To trzy kwadranse pasjonującej muzycznej podróży w bezkresną, międzygwiezdną przestrzeń i odkrywanie krok po kroku tego, co nieoczywiste, do tej pory niezgłębiane, może nawet nieznane.

Blood Incantation w istocie przeszli samych siebie na tym albumie - swój flagowy, death-metalowy, bezkompromisowy mrok i budzący niesłabnący podziw techniczny kunszt połączyli z bardzo przestrzennymi pasażami, plasującymi się gdzieś pomiędzy ambientem, muzyką filmową, rockiem progresywnym i elektroniką na miarę Tangerine Dream, którego były muzyk pojawia się tu zresztą gościnnie. Czy dało się to zrobić lepiej? Prawdopodobnie nie. 

Tu nie ma się absolutnie do czego przyczepić - choć dzieje się bardzo dużo, nie ma mowy o przeroście formy nad treścią. To spójna, wspaniała, pasjonująca opowieść, która faktycznie jest muzycznym pomostem między Ziemią i Wszechświatem.

 


 

Brama do gwiazd i ważna wiadomość

Album zbudowany został z dwóch trzyczęściowych fragmentów - The Stargate oraz The Message. Nie bez powodu, bo w tych nieprawdopodobnych muzycznych konstrukcjach, które wysyłają odbiorcę w kosmos jest też ważne przesłanie. Grupa zwraca uwagę na skutki ludzkiej działalności i potrzebę troski o naszą planetę, a jednocześnie daje światu coś ponadczasowego, ważnego. Wysyła sygnał, że jeszcze jest coś, o co warto walczyć - zarówno w kontekście globalnym jak i czysto osobistym, czyli emocji, które towarzyszą muzyce. 

To piękna płyta, która zabiera odbiorcę na wyprawę. Idealna do słuchania w całości, oplatająca umysł, budująca fascynujące obrazy i dopieszczona brzmieniowo w każdym calu. Taka, w której można zatracić się na długie miesiące. Absolutnie zachwycająca.

Premierze albumu towarzyszy też krótkometrażowy film, który jest zarazem teledyskiem ilustrującym pierwszą część opowieści. 


 
 Nowa definicja muzyki ekstremalnej
 
To materiał, o którym będą już niedługo pisać najwięksi, nie tylko specjalizujący się w metalu, rozpływając się nad nim w zachwytach. Bardzo słusznie, bo to naprawdę nieprawdopodobne dzieło. Pokuszę się o stwierdzenie, że doskonałe, wykraczające poza wszelkie ramy. King Crimson dwudziestego pierwszego wieku? Następcy Pink Floyd?  Pionierzy nowej muzycznej ery, w której gatunki nie mają już absolutnie żadnego znaczenia i liczą się wyłącznie emocje? Zdecydowanie coś w tym jest.   Czy death metal dzięki nim wkroczy na salony? Kto wie. Jedno jest pewne - to płyta, która porusza, skłania do refleksji, ale też niesie ogromną przyjemność słuchania za sprawą ujmującej melodyjności, która pięknie równoważy ciężar. 
 
Nie mam najmniejszych wątpliwości, że będzie to materiał, który z odsłuchu na odsłuch będzie odsłaniał kolejne warstwy i stawał się coraz ważniejszy, coraz bardziej kultowy. Nie ma drugiego takiego zespołu jak Blood Incantation i długo nie będzie.

Absolute Elsewhere najlepiej słuchać na nośnikach fizycznych, ale znajdziecie ją też tu: https://bloodincantation.bandcamp.com/album/absolute-elsewhere
 

Okazja, by doświadczyć tych emocji na żywo już  pod koniec kwietnia przyszłego roku. Blood Incantation wystąpią w Warszawie w Klubie Niebo 27 kwietnia 2025 i 28 kwietnia 2025 w Kwadracie w Krakowie. Na koncerty zaprasza Knock Out Productions! Bilety na www.knockoutmusicstore.pl