Wyjątkowy wieczór w absolutnie zjawiskowym miejscu - tak można podsumować czwartkowy wieczór z muzyką filmową. W kameralnej, zapierającej dech przestrzeni Centrum Św. Jana kwintet Tomasza Chyły w ramach piątej edycji festiwalu Cinematika zagrał na żywo do kultowego "Gabinetu Figur Woskowych". Tak, to było wspaniałe przeżycie!
Klasyka kina niemego
Młody literat przyjmuje zlecenie opisania historii bohaterów gabinetu figur woskowych: kalifa Bagdadu, cara Iwana Groźnego i Kuby Rozpruwacza. Z zapałem siada do pracy, dopingowany przez córkę właściciela. Opowieści o wyrzeźbionych z wosku postaciach zaczynają mieszać się z rzeczywistością. Ktoś próbuje coś udowodnić, kogoś oszukać, ktoś chce coś zniszczyć, ktoś ma dziwne sny, ktoś ginie... Kultowy niemy film z 1924 roku, wpisujący się w ramy niemieckiego ekspresjonizmu i kina grozy, prezentuje trzy osobliwe historie, które mają podobne przesłanie - główny bohater, tyran i wcielenie zła ingeruje w relację pary zakochanych, w których wcielają się pisarz i córka właściciela.
Film nie zachował się w całości w oryginale, ale został pięknie zrekonstruowany. Podziw budzi pomysłowość kadrów, prowadzenie kamery, jakość ujęć i zdjęć, a także sama sceneria, w której został zrealizowany. Już samo oglądanie tego dzieła to czysta przyjemność i wyjątkowe doświadczenie, a w połączeniu z oryginalną muzyką nabiera nowego wymiaru.
Zadanie dla najlepszych
Wykonać muzykę na żywo do filmu zdecydowanie nie jest łatwo - wymaga to nie tylko umiejętności i kreatywności w samej grze, ale też wyczucia fabuły i zrozumienia begu wydarzeń na ekranie oraz emocjonalnej więzi. To nie dla wszystkich, ale jak najbardziej dla tych, którzy dobrze czują się w muzyce eksperymentalnej i improwizowanej.
Tomasz Chyła Quintet to zespół bardzo zdolny, kreatywny, kochający improwizować i chętnie podejmujący nowe wyzwania. Dlatego też panowie poradzili sobie z tym zadaniem fantastycznie. Wyjątkowo Emila Miszka zastąpił na trąbce Tomasz Ziętek, co absolutnie nie miało wpływu na jakość występu.
Autorska, oryginalna ścieżka dźwiękowa
Zagrali po swojemu, w swoim stylu, zręcznie poruszając się na pograniczu jazzu i eksperymentów z progresywnym zacięciem. Słuchało się tych dźwięków z prawdziwą przyjemnością. Zespół rewelacyjnie podkreślał napięcie poszczególnych scen, oddając emocje bohaterów i zmiany nastroju.
Skrzypce świetnie pasowały do orientalnego klimatu, prowadząc akcję wraz z orientalnymi partiami gitar i brzmieniem trąbki, które dopełniała sekcja rytmiczna. Wszystko się zgadzało, a niemal półtoragodzinny występ upłynął niesamowicie szybko.
Byłby to wieczór idealny, gdyby nie przeszywający ziąb panujący we wnętrzu. Takie są jednak uroki monumentalnych kościołów o wysokich sklepieniach. Wszelkie niedogodności wynagrodziła jednak przepiękna gra świateł i doskonały dźwięk. Czy była to jedyna okazja, by obejrzeć ten kultowy film z taką oprawą dźwiękową? Prawdopodobnie tak. Ci, którym udało się dotrzeć, mają zatem tym większe powody do radości.
Więcej zdjęć z wydarzenia tu: https://www.muamart.pl/index.php/tomasz-chyla-quintet-ii/