czwartek, 7 listopada 2024

Gdy chcesz posłuchać czegoś miłego, a jednocześnie potrzebujesz mocy - kilka słów o nowej płycie grupy VOLA

Miły dla ucha album, z odpowiednim mocniejszym uderzeniem i chwytliwymi refrenami - jeśli szukacie właśnie takiej muzyki, posłuchajcie "Friend of A Phantom" duńskiego zespołu VOLA. Grupa ma niewątpliwie własne brzmienie - trochę połamane, dość mocne, ale bardzo melodyjne. Jeśli muzyka takich zespołów, jak Soen, Leprous, Katatonia, Muse czy Tesseract jest ci bliska, a w dodatku cenisz popową chwytliwość i melodyjność, posłuchaj tej płyty koniecznie. 



VOLA tworzy dźwięki, którym nie brakuje jakości. Choć nie są może totalnie oryginalne, bronią się melodyjnością, naturalną energią, ciekawymi pomysłami i oczywiście zdolnościami technicznymi członków zespołu. Metal, elektronika, rock, pop - wszystko tu się miesza, kotłuje i łączy w ciekawe formy, które spodobają się wymagającemu odbiorcy, który szuka fajnych, a zarazem niebanalnych piosenek.

Gitarzysta i wokalista Asger Mygind prowadzi melodię pięknym, ciepłym głosem. Dzielnie wspierają go basista Nicolai Mogensen i klawiszowiec Martin Werner. Dużą rolę odgrywa w zespole bardzo zdolny perkusista Adam Janzi, którego partie prowadzą te piosenki na zupełnie nowe terytoria. To muzyka, która wymyka się szufladom - bardzo energetyczna, niekiedy mocno skręcająca w kierunku metalcore'owych przełamań wspartym growlem i konkretnymi dropami, jednocześnie zaś nie brak jej uroku i balladowej delikatności, a także eksperymentów z elektroniką - zarówno w brzmieniu instrumentów, jak i wokalu. 

 

Nowy, czwarty już album zespołu,  to jeszcze jedna ekscytująca podróż na gatunkowe pogranicze, na którym spotykają się emocjonalne rozterki, pełne wdzięku harmonie i potężne galopady. O zespołowej ewolucji perkusista Adam Janzi mówi następująco:  Zmieniły się nasze osobiste gusta, zmienił się sposób, w jaki podchodzimy do gry na instrumentach i pisania piosenek, zmieniło się nasze życie, czas minął,  przygody zostały przeżyte. Jakakolwiek nutka melancholii, którą miał "Witness", po prostu urosła i stała się centralną częścią tego nowego albumu. Czuję, że VOLA dojrzała jako zespół i osiągnęła nowy moment w swoim życiu.". Trudno się z nim nie zgodzić - to bardzo dopracowana, dojrzała płyta, której świetnie się słucha.

Ulubione fragmenty? Piekielnie dobra ballada "I Don't Know How We Got Here" i bardzo 'progresywny" "Bleed Out".




Całości możecie posłuchać tu: https://volaband.bandcamp.com/album/friend-of-a-phantom

Poczytać więcej o tym, co do powiedzenia ma perkusista grupy natomiast tu: 

https://www.miedzyuchemamozgiem.eu/2024/09/piec-palacych-pytan-do-adama-z-grupy.html

a jeśli planujecie być 11 listopada w Krakowie, wpadnijcie na koncert zespołu do Hype Parku. Szczegóły na www.knockoutprod.net :)