Byli w trakcie przygotowywania nowej płyty, z której powoli ujawniali kolejne karty, gdy nagle, niespodziewanie gruchnęła druzgocąca informacja o śmierci Tore Ylvisakera - wybitnego muzyka, a przede wszystkim przyjaciela, brata, współpracownika. Najtrudniejszy rok w zespołowej historii Ulver jednak kończą z tarczą - trzynastym albumem studyjnym, który zręcznie balansuje pomiędzy gatunkami, nie tylko oddając hołd zmarłemu klawiszowcowi grupy, ale przede wszystkim pokazując, że w czasach, gdy promocja wylewa się hektolitrami z każdej możliwej platformy, można po prostu nagrać dobrą płytę, zrobić swoje i dotrzeć do fanów ze swoją sztuką.
Po prostu robić swoje
Sięgali już w swojej trzydziestoletniej karierze po metal, awangardę, ekstrema, elektronikę, jazz i pop, za każdym razem wychodząc ze swoich eksperymentów muzycznych obronną ręką. Specjalizują się w mroku i niepokoju, a jednak podają go w bardzo ciekawy, nieoczywisty sposób. Norweski Ulver to jeden z najciekawszych zespołów ostatnich dziesięcioleci, który niezmiennie, od lat stawia na jakość. Zawsze nagrywa muzykę dopracowaną, na serio, po swojemu, bez oglądania się na trendy, czym zaskarbił sobie uznanie i szacunek fanów na całym świecie.
Bez pośpiechu
Ulver nie spieszyli się z nowym materiałem i obrali ciekawą strategię - w ciągu mijającego roku postanowili bez zapowiedzi ujawniać kolejne nowe nagrania. Wypuszczali regularnie mniej więcej jedno. dwa na miesiąc. Bez pośpiechu, bez spięć, bez ścisłych terminów. Pozwolili procesowi kreatywnemu iść własną ścieżką. Gdy mieli już wszystkie w gotowości do wydania, po prostu ułożyli je w dogodnej kolejności i opublikowali na platformach streamingowych w formie albumu cyfrowego (w wersji fizycznej, nakładem zespołowej wytwórni House of Mythology ukaże się 7 marca).
Nie jest to jednak po prostu zbiór singli, a spójna muzycznie i lirycznie historia. "Liminal Animals" to równa, dobra płyta, której świetnie słucha się zarówno w całości, jak i we fragmentach. W porównaniu z poprzednimi dokonaniami Ulver łagodnieją brzmieniowo, ale nie tracą przy tym swojego charakteru. To płyta, która najbardziej przypadnie do gustu fanom "The Assassination Of Julius Ceasar" i "Flowers of Evil". Najbliżej jej do elektronicznego, nieco mrocznego popu, ale coś dla siebie znajdą tu po prostu miłośnicy dobrej muzyki, którzy nic sobie nie robią z gatunkowych szuflad.
Przekorny los i niepewność jutra
To ostatnie dzieło Ulver nagrane z klawiszowcem Tore Ylvisakerem, w dużej mierze odpowiedzialnym za charakterystyczne brzmienie zespołu. Silnie oparte na dźwiękach klawiszy i melodiach budowanych przy pomocy elektroniki dopełnione rytmami basowymi i brzmieniem gitar wchodzi w głowę momentalnie i płynie.
Pozornie lekka i przyjemna płyta, pulsująca miłymi melodiami, przesiąknięta jest na wskroś niepokojem, co ujawnia już na pierwszy rzut oka okładka płyty. Ta wymowna grafika to obraz z 1911, autorstwa Austin Osman Spare, pt. "The Senseless Seven" - dziwna, medytacyjna, mroczna. Ta niespokojna warstwa wizualna świetnie rezonuje z tekstami utworów, pełnych niepewności, niepokoju i mroku opisującego czasy, w których żyjemy - w szerokim kontekście społecznym, politycznym, osobistym. Obecny jest na niej duch zmarłego klawiszowca i jakby ją nieustannie nawiedza.
Oniryczny krok w nieznane
Opowieść wieńczy oniryczny finał albumu, bardzo psychodeliczny "Helian", pełen pogłosów, trzasków, rozpadający się na kawałki, zupełnie jak grający z Tore'm przyjaciele, gdy dowiedzieli się o tym, że już go z nimi nie ma. Nagrany we wrześniu jedenastominutowy utwór zawiera intepretację poematu Georga Trakla (1887–1914) czytaną przez Jørna H. Sværena - senną, dziwną, otwierającą przed zespołem zupełnie nowy rozdział.
Co będzie dalej? Czas pokaże. Ulver nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa - ruszają dalej, przed siebie, w nieznane. Ku nowym eksperymentom, ku innej muzyce, by zdefiniować się na nowo. Efekty tych działań pewnie poznamy za czas jakiś...
"Liminal Animals" jest w całości dostępny tu: https://ulver.bandcamp.com/album/liminal-animals
Kupić wersję fizyczną możecie zaś tutaj: https://store.houseofmythology.com/