Malutkie, kameralne koncerty, pozwalające na bezpośredni kontakt z artystą i odkrywanie muzyki w klimatycznej odsłonie - jeśli szukasz takich emocji, zajrzyj koniecznie do klubu Kot w sercu Gdańska, szczególnie w czwartkowe wieczory.
Na czwartym piętrze klubu, w barowej przestrzeni Sceny MONK, wczoraj zdarzyło się coś absolutnie wyjątkowego - w intymnej, delikatnej odsłonie zaprezentował swoje utwory Tomasz Makowiecki. Artysta zaczarował fanów swoim ciepłym głosem i skłaniającymi do refleksji tekstami.
Makowiecki to znany i ceniony wokalista i kompozytor, który zasłynął dzięki udziałowi w pierwszej edycji programu Idol, w którym zajął piąte miejsce. Po sukcesie telewizyjnym wydał kilka bardzo dobrze przyjętych płyt, dużo koncertował, po czym na dłuższy czas słuch o nim zaginął. W 2024 roku wyłonił się z niebytu po dekadzie przerwy wydawniczej i podzielił bardzo refleksyjnym albumem "Bailando", ukazując swoje artystyczne oblicze z nieco innej strony, stawiając na bezpośredni kontakt z odbiorcą. Okazję, by tego materiału posłuchać w Trójmieście mieli uczestnicy ubiegłorocznego Sea You Music Showcase.
W klubie MONK artysta pojawił się na scenie solo, stwarzając fanom niepowtarzalną okazję, by mogli posłuchać jego kompozycji w nieco bardziej wysmakowanej, delikatniejszej odsłonie, w sam raz na relaksujący wieczór.
Podczas czwartkowego koncertu Makowiecki zaprezentował materiał z albumów "Moizm" i "Bailando", a także niewykonywane dawno kompozycje, jak intrygującą nową wersję utworu "Ciało" z repertuaru Grzegorza Ciechowskiego, wspierając się ścieżkami półplaybacku. Zaśpiewał oczywiście na żywo, swoim miłym i ciepłym głosem. Był to wieczór pełen emocji i wzruszeń, pozwalający na wyciszenie i skupienie na przekazie zawartym w utworach, które choć blisko im do popu, wymykają się gatunkowym szufladom.
Przyjazna przestrzeń Monka, w której można posiedzieć z przyjaciółmi świetnie sprawdza się w koncertowej odsłonie. Organizatorzy zadbali o klimatyczny wystrój, oświetlenie oraz o to, by występ był jednakowo dobrze słyszalny w każdym punkcie sali.
Charakter koncertów w Monku stwarza także okoliczności do spotkań i pokoncertowych rozmów. Po występie można było zakupić płyty oraz specjalnie dedykowane kolekcjonerskie plakaty i porozmawiać z artystą - w kontrze do codziennego trasowego biegu, konieczności natychmiastowego pakowania sprzętu i podróży w kolejne miejsce zaplanowane na trasie. Warto też dodać, że do każdego biletu w prezencie dołączony był koktajl, który umilił koncertowe doświadczenie.
Wyprzedany występ Tomka Makowieckiego otworzył cykl czwartkowych koncertów na Scenie Monk. W przyszłym tygodniu Kot zaprasza na występ grupy Kosmonauci, za dwa tygodnie - zespołu ńoko. Pełny program dostępny jest tu:
Bilety na koncerty są tu: https://klubkot.pl/event/
Więcej zdjęć znajdziecie tu: https://www.muamart.pl/index.php/makowiecki/