Świetnie czują się zarówno w kameralnej przestrzeni, jak i na dużych festiwalowych scenach. Zręcznie balansują pomiędzy gatunkami, traktując jazzową improwizację, jak punkt wyjścia do eksplorowania tego, co nieoczywiste. Od chwili debiutanckiego "Total Panorama" zbierają pozytywne recenzje, z każdym kolejnym wydawnictwem i koncertem przybywa im fanów.
W ramach piątego czwartkowego koncertu na Scenie Monk Nene Heroine wystąpili dla trójmiejskiej, otwartej publiczności, wykorzystując tę okazję, do zaprezentowania premierowego, jeszcze niewydanego materiału i kilku starszych kompozycji.
Twórczość Hene Heroine to jeszcze jeden dowód na to, że trójmiejska scena jazzowa rozwija się prężnie w kierunkach daleko wykraczających poza utarte schematy. Sięga ku temu, co nowe i nieoczywiste, poszukując inspiracji w psychodelii, eksperymentalnej elektronice, pop-rockowej melodyjności, a także w brzmieniach cięższych i bardziej hałaśliwych. Jest w muzyce Nene Heroine lekkość, uśmiech i swoboda i jest coś, co sprawia, że ma uniwersalny charakter. To czterech chłopaków o otwartych umysłach, którzy nie boją się grać po swojemu i bawić brzmieniem. Mają na siebie świetny pomysł, który z powodzeniem trafia do fanów różnych muzycznych szuflad.
Melodie budowane przy pomocy gitary, basu, perkusji i saksofonu z drobną pomocą elektroniki wprowadziły obecnych w dobry nastrój, zabierając w podróż na gatunkowe pogranicze, do krainy hipnotycznych niejednoznaczności. Improwizacje choć z zasady wymagające, tym razem wchodziły w głowę wyjątkowo gładko. Świetnie słuchało się instrumentalnych dialogów, w szczególności tych sięgających do mocniejszych, rockowych brzmień.
Kocia publiczność miała niepowtarzalną okazję posłuchać przed
premierą nowych utworów, które znajdą się na kolejnym wydawnictwie
zespołu. Po każdej kompozycji nagradzała zespół gromką owacją, którą
zwieńczyło euforyczne podziękowanie na stojąco. Miłą tradycją stały się też pokoncertowe, pełne humoru podziękowania sprawcy całego przedsięwzięcia, Arkadiusza Hronowskiego, który tym razem przemówił do mikrofonu...od saksofonu, dziękując zespołowi za energię i ogrom muzycznych doświadczeń. Był to jeszcze jeden przemiły wieczór w pięknej, kameralnej przestrzeni, idealnej do wspólnego celebrowania dźwięków w niedużym gronie.
W lutym czekają nas jeszcze dwa koncerty w kociej przestrzeni. 20 lutego na Scenie Monk wystąpi Teo Olter Quintet, natomiast na finał miesiąca odbędą się aż dwa koncerty - 26 i 27 lutego zagra kwartet Błoto, który wykona repertuar w hołdzie J Dilli. . Bilety są dostępne na https://bilety.klubmonk.pl/pl/
Więcej zdjęć z koncertu znajdziecie tu: https://www.muamart.pl/index.php/nene-heroine-ii/