piątek, 7 marca 2025

Opowieść o przybyszu z innej planety, czyli o występie hoshii w klubie Kot

Czy myślisz czasem o tym, by wyruszyć w nieznane? Oderwać się od nudnego, przewidywalnego życia i przeżyć coś zaskakującego? Jeśli Twoja odpowiedź brzmi twierdząco, a przy okazji lubisz odkrywać nowe dźwięki, z pewnością spodobałby ci się wczorajszy koncert na Scenie Monk. Do przytulnej kociej przestrzeni zawitał zespół hoshii, którego twórczość inspirowana jest kulturą japońską i która rzuca na muzykę jazzową zupełnie nowe spojrzenie.




 

Beaty aranżowane na kwartet jazzowy


Fuzja hip hopowych beatów z lekkimi improwizacjami i chęcią poszukiwania nowych dróg wyrazu poprzez sięganie do eksperymentalnych brzmień to niewątpliwie przyszłość jazzu. Po takie brzmienia w ostatnich latach chętnie sięgają takie zespoły jak ńoko, Nene Heroine czy Błoto, odnajdując w nich z powodzeniem własny styl. Po swojemu niewątpliwie gra też kwartet hoshii, na którego czele trwa saksofonista i producent Kuba Więcek. 



 
Opowieść o przybyszu z innej planety
 

Wymieniany przez amerykański Downbeat jako jeden z muzyków, który może mieć wpływ na brzmienie jazzu w przyszłości, Więcek ma otwarty umysł i masę pomysłów, które przetwarza na dźwięki nieoczywiste i zaskakujące. Współpracując z artystami sceny hiphopowej i alternatywnej zebrał masę materiału, który zaaranżował na kwartet jazzowy. Wraz z przyjaciółmi powołał więc do życia hoshii, co po japońsku "pragnąć". 

Czego więc pragnie zespół? Niewątpliwie artystycznego spełnienia i tego, by ich muzyka wywoływała u odbiorcy emocje. Tych w muzyce grupy nie brakuje już choćby w warstwie fabularnej całego pomysłu. Hoshii to opowieść o istocie z planety versus, która znudzona swoim doskonałym i przewidywalnym życiem, wyrusza w podróż by przeżyć coś nowego i w ten sposób pojawia się na Ziemi. Wśród ludzi początkowo mierzy się z odrzuceniem, ale z czasem sytuacja zmienia się i zaczyna zyskiwać w oczach nowego otoczenia. Tak dokładnie było z tą muzyką - początkowo dość zaskakująca z utworu na utwór coraz bardziej intrygowała i wchodziła w umysł, drążąc w nim korytarze. Wszystko za sprawą świetnego zgrania i połączenia sekcji rytmicznej z nieoczywistym brzmieniem klawiszy i partiami saksofonu.






 
Szczera energia
 
Kuba Więcek, Grzegorz Tarwid, Max Mucha i Miłosz Berdzik rozumieją się na scenie doskonale. Grając zupełnie nowy, premierowy materiał, który ukaże się na nadchodzącej płycie stworzyli fantastyczny klimat, pozwalający spędzić ten wieczór w miłej atmosferze Choć nie zobaczycie tego na czarno-białych zdjęciach, był to wielobarwny, kolorowy czas. Pełen radości, uśmiechu, ładujący energią na kolejne dni.

Po gromkich oklaskach i prośbach o bis, muzycy zakończyli wieczór "Zwycięstwem", w pełni zasłużonym. Wykonali tę kompozycję z pasją i potężną energią, ciesząc się wspólnym czasem z publicznością, która nie szczędziła im sympatii.



 

Za tydzień na wyprzedanym koncercie wystąpi grupa Niechęć, która wykona materiał z rewelacyjnej nowej płyty "Reckless Things". W marcu u Kota wystąpią jeszcze Twoosty Mayonez oraz Hoszpital. Więcej na https://bilety.klubmonk.pl/pl/

Więcej zdjęć z koncertu znajdziecie tu: https://www.muamart.pl/index.php/hoshii/