Kołyszące melodie, wciągające improwizacje i rockowa energia - tak było w środę w kameralnej przestrzeni gdańskiego Klubu Kot. Nene Heroine powrócili na Scenę MONK w wielkim stylu, w towarzystwie fantastycznej Kasi Lins i raz jeszcze udowodnili, że są wiodącą siłą nowej fali jazzu.
Nene Heroine świetnie radzą sobie zarówno w instrumentalnej odsłonie, jak i we współpracy z artystami operującymi słowem, czego dowodem jest ich najnowsza EPka "In Three Colours", na której udzielają się Kasia Lins i Jan Tymoteusz, ukazując kompozycje zespołu z nieco innej, bardziej przystępnej, radiowej strony. Nie rezygnują przy tym z tego, co buduje ich brzmienie - instrumentalnych dialogów, energii i pięknych, refleksyjnych melodii. Taki właśnie był ten wieczór - zawieszony gdzieś pomiędzy instrumentalnym konkretem i wirtuozerią członków zespołu i hipnotyzującymi piosenkami.
Przytulna sala wypełniła się publicznością spragnioną muzyki najwyższej jakości po brzegi. Było tak gęsto, że trudno było znaleźć miejsce na swobodny oddech. Nie przeszkadzało to jednak w odbiorze muzyki, która popłynęła pięknie i lekko, sprawiając, że można było zapomnieć o otoczeniu. Doskonale słuchało się dialogów saksofonu, gitar i perkusji, wędrujących raz w kierunku psychodeliczno-progresywnego malowania dźwiękami, innym razem ku rockowej intensywności, a także jazzowym przestrzeniom.
Wyjątkowy wieczór, podczas którego grupa świętowała reedycję pierwszej
płyty "Total Panorama" obfitował w niespodzianki. Na dwa utwory do
muzyków dołączyła wokalistka Kasia Lins, która zaśpiewała utwory "Wola" i
"Beze Mnie" - pierwszy z albumu "MOVA", drugi z EPki "In Three
Colours". Oprócz ukochanych przez fanów utworów z pierwszej i drugiej
płyty Nene Heroine wykonali też premierową kompozycję "Black Tattoo",
która znajdzie się na nadchodzącym wydawnictwie. Lider grupy Peter
Stanley Chester zapowiedział premierę trzeciej płyty zespołu na jesień.
Nie obyło się oczywiście bez bisu, w ramach którego potężnie zabrzmiał
ulubiony utwór fanów - "Yanosik".
Nene Heroine i Klub Kot poza tym, że muzyka grupy świetnie wpisuje się w charakter tej kameralnej przestrzeni mają jeszcze coś wspólnego - wystrój Sceny MONK bardzo spójny z okładką albumu "MOVA" autorstwa Patryka Hardzieja. To sprawia, że ta muzyka brzmi tu niemal jak w domu. Kiedy zabrzmi następnym razem? Kto wie, być może już jesienią...
Zimowo-wiosenny sezon na Scenie MONK powoli dobiega końca. W maju czekają nas trzy koncerty. 15.05 wystąpi Tymon Tymański Yasstet, 22.05 Daniel Spaleniak, 29.05 Ciśnienie. Sezon zakończy koncert Reverend Beat Man 5.06. Więcej na https://bilety.klubmonk.pl/pl/
Zdjęcia znajdziecie tu: https://www.muamart.pl/index.php/nene-heroine-kasia-lins/
(jeśli korzystacie z wersji mobilnej, przewińcie listę zespołów do końca)
Relację z poprzedniego koncertu grupy w MONKu tu: https://www.miedzyuchemamozgiem.eu/2025/02/odurzajaca-lekkosc-czyli-o-wystepie.html